Brak czasu jest ostatnio w moim przypadku wszechogarniający i przytłaczający. Bardzo bym chciała, aby ten blog żył i żeby ukazywały się co rusz nowe wyroby, ale nie mam kiedy pisać. Gdyby choć doba była nieco dłuższa, a tu jak na złość ma zaledwie 24 godziny. Same wyroby mi się namnażają i krzyczą o publikację, ale niestety...
W związku z tym postanowiłam przynajmniej zamieszczać zdjęcia i choć nie lubię takich "cierpkich", odartych z komentarza wpisów, muszę się przemóc, bo inaczej blog Art Livre umrze śmiercią naturalną!
Tak więc na pierwszy rzut idą dalsze wytwory butelkowe, które można spożytkować na rozmaite przetwory spirytusowe i nie tylko :) Można też dać komuś takie cacko w prezencie uzupełniając wytwór o zawartość np. wyskokową (do nabycia w większości sklepów)
Na pierwszy rzut idzie buteleczka wiosenna:
Na drugi rzut jesienna:
Jak zapewne zauważyliście wersja jesienna wykonana została z naturalnych elementów takich jak liście czy polne kwiaty. Rozpoczęłam tą butelką serię rzeczy wykonywanych tradycyjnym, historycznym decoupagem, rodem z XVIII w., a więc z czasów, gdzie decoupage miał swój początek.
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz