Dwa kiermasze już za nami, a więc pora coś o nich naskrobać! Pierwszy o którym juz pisałam i na który zapraszałam miał miejsce w Podkowie Leśnej. Hasłem przewodnim były "Herbaciane inspirację". I herbaciano było, a ja zakochałam się w jednej z nich, noszącej miano: PINA COLADA! Przysięgam rewelacja! Pod koniec naszego zlotu rękodzielników me oko zawisło na jeszcze jednym rodzaju herbaty, zwanej LOVE i muszę przyznać, że przy najbliższej nadarzającej się okazji zapewne jej właśnie zasmakuję!
Ale wracając do meritum, wystawców było ok. 7. Prezentowane były przeróżne rzeczy,
od filców począwszy
poprzez szklaną biżuterię
ceramikę
wyroby patchworkowe
różnorodna i raka biżuteria
pojawiły się też muszo-szczury
i w tym wszystkim ja ze swym kramem decoupażowo-kalkomaniowo-pokręconym :)
Cd nastąpi w następnym odcinku :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz